Kategoria

O moich miłościach, strona 2


A tak jakoś mi smutno.
Autor: naiwna-slodka-idiotka | Kategorie: O moich miłościach 
17 sierpnia 2009, 16:04

Cześć....

Znów dawno tu nie byłam ale odzwyczaiłam się od pisania notek a dziś jakoś tak mi się przypomniało i zachciało mi się coś tu napisać.

A co mam pisać?

Hmm jakichś szczególnych rewolucji w moim życiu nie ma raczej chciałam wam opisać dalsze losy historii z Rafałem i Pauliną.

A więc od czasu kiedy się o nich dowiedziałam i kiedy tu ostatni raz pisałam niewiele się zmieniło. Nadal są razem, nadal są bardzo szczęśliwi. Rafał jest dużo szczęśliwszy z Pauliną niż ze mną. Wiem to. Wiem to po ich opisach, po notkach na fbl'u,  po ich komentarzach na nk. Spotykają się codziennie i siedzą ze sobą godzinami. Nie tak jak ja... ja nie miałam ochoty się z nim spotykać, przytulać go, całować. Paulina ma i jego to bardzo cieszy. Teraz jak myślę o tym to wydaje mi się, że to nie była kwestia "ochoty"  po prostu byłam na to zbyt mało dojrzała. Na początku jak się spotykałam z Damiankiem nie byłam nawet na tyle dojrzała żeby z nim chodzić. I nauczyłam się trochę na tym błędzie ;) bo z Rafałem już chodziłam ale w pełni nie wiedziałam jeszcze co to miało znaczyć. Myślę a raczej mam nadzieję, że teraz już wiem i że z moim następnym chłopakiem nie popełnię tego błędu co z Rafałem i wobec następnego będę "fer" ; dd

A wracając do tematu Pauliny i Klimka to teraz są to nasi najwięksi wrogowie ^^ Nie dość, że z nimi nie rozmawiamy to co gorsze się z nimi ostro wyzywamy. Tzn. my ich wyzywamy bo oni się boją i nic nie mówią ^^ Np. ja w notce na fbl. napisałam, że jest dziwką i takie tam i nic mi na to nie odpisała. Jak podejrzała Madzię na nk to Magda do niej pozwoliłam Ci kurwo na moje konto wchodzić?! ;dd a Paulina nic jej nie odpisała... bez honoru ta dziewczyna ^^ A więc wszyscy już nie lubią Pauliny tylko Kasia Fiok się z nią trzyma a nawet obcy ludzie też się przekonali jaka Paulina jest bo ktoś założył jej fbl'a i nazwał "jamnikdziwka" ;dd i dodał tam zdjęcia Pauliny i Klimka i takie teksty typu: " lubię gdy wkładasz swoją rączkę pod moją spódnisię bo wtedy mi tak mokro" hahahaha xd niezłą beke wszyscy z tego mieli xd ale było na nas, że niby my założyłyśmy jej tego fbla ale to nawet nie ona się do nas przysrała tylko Kasia, że to był szczyt hamstwa z naszej strony i takie tam a Paulina nic ;dd bo się boi ;d Mi to osobiście już złość na nich przeszła tzn. nie pogodzę się z nimi nigdy bo już im nie potrafię ufać ale nie to, że ich nienawidzę. A za Rafałem to nawet nadal tęsknię ;( i dlatego to takie przykre gdy widzę jacy są szczęśliwi :( i jest mi teraz trochę smutno bo czytałam wszystkie esy od niego i komentarze na nk gdy dopiero się poznawaliśmy... ah to były czasy! Chciałabym cofnąć czas do momentu kiedy pierwszy raz napisał do mnie na nk ^^ No ale cóż nie cofnę... a Paulina nie zerwie z nim bo go kocha ale jeszcze tego sobie nie mówią bo na opisach mają tylko buziaczki bez żadnego kocham Cię czy cuś... ;]

Ok ja zmykam bo Michał podgląda co piszę.

Cześć... ; ((

To Koniec!
Autor: naiwna-slodka-idiotka | Kategorie: O moich miłościach 
20 lipca 2009, 23:41

Boże! Boże! Boże! Taak... doceniłam to. Sam dobrze wiesz że doceniłam. Doceniłam to że akurat ostatnio cały czas idzie wszystko po mojej myśli. Że cały czas jestem przy kasie bo Albert mi załatwił prace,  o to że Albert przestal pic, ze akurat jak cały tydzień mam imprezy to tata wyjezdza dziekuje. Ale to było nic... to bylo tylko przygotowanie na jeden z najwiekszych kryzysow w moim zyciu. Przezywam to tak samo jak to kiedy dowiedziałam sie ze Skower mnie zdradzal. Że spotykal sie z ta Igą. A teraz co?! A teraz Rafał...! Rafał jest z Pauliną! JUz z 2-3 tygodnie temu lizali sie! Boze kiedy pomysle ze on ja dotykal, ze ja calowal chce umrzec! Boze ja chce umrzec! Nie przezyje tego! Ze Skowerem bylo latwiej bo ta dziewczyna nie byla moja przyjaciolka! I nie widywalam sie z nim codziennie mimo ze ze soba juz nie bylismy! My w ogole ze soba nie bylismy! A teraz co! Teraz to wszystko tak na mnie spadlo! Ta wiadomosc o nich... o tym jak mnie oszukiwal bo pisal ze bd o mnie walczyl ze on zawsze bd mnie kochal i bd mnie chcial i piszac to wszystko on pewnie myslal o Paulinie pewnie chcial zabic w sobie to uczucie chcial kochac tylko mnie ale wiedzial ze powoli zakochuje sie w Paulinie. jezu chce tyle opisac chce napisac to wszystjko co dziewczyny mi dzis powiedzialy ale nie moge. Zbyt wiele uczuc we mnie siedzi. Cos rozszarpuje mnie od srodke nie moge! Opisze wszystko jutro.

JEZU JA CHCE ZYLETKE I NIE  CIAC SIE NIE! CHCE SOBIE PODCIAC ZYLY I UMRZEC! BLAGAM, BLAGAM O SMIERC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

 

PS. Mam nadal te esy od Rafała i miałam je usunac dopiero jak bd przekonana ze to koniec. To chyba wlasnie ten czas.

 

PS2. A najgorsze jest to ze caly czas jeszcze myslac o nim myslalam ze moze kiedys przy okazji bd sie z nim lizac bo tesknie. Ze moze jakims dziwnym trafem do niego wroce...

 

 

TERAZ CHCE TYLKO UMRZEC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Powrót w przeszłość.
Autor: naiwna-slodka-idiotka | Kategorie: O moich miłościach 
05 lipca 2009, 20:03

Pisałam z pół h temu i po tamtej notce postanowiłam przeczytać wszystkie moje notki i był to dobry pomyśl. Przypomniałam sobie tyyle rzeczy, tyle scen, sytuacji, rozmów, myśli, zachowań, postanowień tyle wszystkiego!

Np. moją mała sektę ^^ mam zamiar do niej wrócić. To jak na samym początku było mi dobrze ze Skowerem ah... co ja bym oddała żeby cofnąć czas! To jak się później pierwszy raz przez niego cięłam. To jak nie chciałam się ciąć i to jak pierwszy raz się cięłam bo tego chciałam a raczej tego potrzebowałam. Później to jak Rafałam zaczął mi się podobać ah... i kolejny raz oddałabym wszystko żeby cofnąć czas do momentu gdy się z nim kumplowałam. To jak  cięcie się było karą dla mnie. I wierzcie lub nie ale to pomagało w cierpieniu. Moja sekta polegała na tym że wierzyłam że te moje cierpienia nie są przypadkiem, że są karą i że muszę znieść karę i jeszcze sama od siebie dodatkowo się ukarać (ciąć się) jak wiedziałam że Skower mnie nie chce ale wmówiłam sobie że to jest kara za to że go trzymałam w niepewności było mi łatwiej serio! Teraz jest trudniej. Teraz tęsknie za Rafałem ale nie mam za co się ukarać dlatego 2 razy mocniej mnie boli. Bo nie czuję się winna z tego powodu że poraz drugi z nim zerwałam bo ja się tylko męczyłam wtedy i jego też męczyłam więc sądze że dobrze zrobiłam że z nim zerwałam i nie mam się za co karać i jest mi gorzej! ;( Kolejną rzeczą którą sobie przypomniałam był napis na moim nadgarstku: "doceniaj to co masz" dziewychy pytały się wtedy po co to a ja ich zmywałąm jakąś głupią gadką i one myślały że to ja jestem głupia i chce być fajna i robie jakieś głupie napisy. Ale tylo ja tak naprawdę wiedziałam po co to i nikomu nie powiedziałam. I teraz robie powrót do przeszłości i znów będzie napis tylko nie wiem jaki. Nie mogę napisać żebym doceniała to co mam bo nie mam nic. A raczej nikogo. Mój napis chyba będzie brzmiał: "Powrót do przeszłości: zmiana! kara! wytrwałośc!" i chodzi w nim o to: powró do przeszłości- oznacza wszystko to co napisałam że mam zamiar wrócić do mojej sekty, że znów te napisy, karanie się itp.,  kara- oznacza karę czyli cięcie się i zniesienie tego bólu tylko chce mieć się za co karać, zmiana- oznacza zmiane mojego zachowania czyli to że ja zawsze mówiłam o jaki ładny ten chłopak itp itd leciałam na wszystich nawet będąc z Rafałem to było nie fair i żałuję tego strasznie! i dlatego chcę się zmienić chce olać wszystkich chłopaków! wszystkich! ta zmiana ma być tak radykalna żeby nawet dziewczyny i Rafał ją zauważyli. Próbuję już od dawna ale mi średnio wychodzi dlatego potrzebny jest napis. Wytrwałość- oznacza że muszę być dzielna i zapomnieć o Rafale! Nie mogę do niego zarywać, tęsknić za nim nawet z myślach nie mogę wyobrażać sobie mnie z nim! Nie mogę do niego wrócić! Muszę być wytrawała i zapomnieć.

Nie! Nie pasuje mi ten nowy napis. Jest on zbyt długi i sam sobie zaprzecza ; napisze coś takiego o czym tu właśnie mówiłam ale trochę innych słów użyję. Ale to później nad tym pomyślę.

Korci mnie... korci mnie żeby się pociąć. Jak ścieliłam łóżko kilka dni temu znalazłam kawałek szkła w łóżku musiało mi wypaść kiedyś. Chce to zrobić! Jedną małą kreseczkę tylko! Tylko sprawdzić czy dobre te lusterko. Zrobię to. Tak na spróbowanie bo nie mam już żyletki bo Michał kiedyś mnie przyłapał jak się ciełam i mi połamał żyletkę i popłakał się nawet wtedy. I obiecaąłm sobie że nie zrobie tego więcej dla niego. Znaczy obiecałam że przez jakiś czas tego nie zrobie bo wiedziałam że tak do końca życia to mi się nie uda. Od mojego ostatnie razu minęło... ponad 2tyg. jak dla mnie to straaasznie długo. Już nie wytrzymuję! Ale obiecuję zrobie tylko jedną kreskę bo nie chce żeby ktoś zauważył.

Tak wyciągnęłam już to szkło. Ma fajny ostry czubek. (; Boję się żeby nikt nie wszedł do pokoju ; muszę to zrobić bardzo szybko.

Robię to... zrobiłam. Zrobiłam to tyłem odwrócona do drzwi żeby nikt nie wszedł i nie zobaczył. Ale zrobiłam to źle. Nie zrobiłam tym ostrym czubkiem dlatego nic nie widać. Wiem, że obiecałam że tylko raz ale to  był zły raz. Nic nie poczułam! Muszę jeszcze raz. Przepraszam... ale poczekajcie. Zrobię to w innym miejscu ale gdzie? Na nodze? Nie będę już czuć tego samego bólu który mi pomagał ale może ten też będzie dobry. Spróbuję. Na nodzę muszę poćwiczyć bo to był mój pierwszy raz i sięc bałam i nic z tego nie wyszło. Ale poćwiczę. A więc jeszcze raz... mam 3 kreski których w ogóle nie widać bo za lekko. Muszę przyzwyczaić się do nowego bólu i będę mogła robić to bez problemu. A wieć  kończę już i bedę dalej ćwiczyć.

Aha chciałam jeszcze napisać że teraz jak tylko jakiś samochód jedzie i gra głośno muzyka ale pali gumę za zakrętach to ja odrazu wyskakuję na balkon patrzeć czy to Rafał. Bo Rafał tak jeździ zawsze.

I jeszcze jeden mały dopisek do Skowera nadal coś czuję. Teraz bardziej zależy mi na Rafale ale Skower dalej jest ważny. Widziałam go ostatnio w nocy. Szedł pijany czy tam naćpany koło moojego domu około 3 w  nocy i mnie obudził i już chciałam do niego napisać żeby był ciszej czy coś tylko po to żeby sobie przypomniał o moim istnieniu ale za kilka minut szedł z tą swoją Igunią ; on ją kochatak naprawdę! Rozumiecie to?! Już pół roku do niej zarywa a ona nie chce z nim chodzić. Niby się spotykają ale ze sobą nie są. A on ją kocha!!  Kurwo chcij go! ja chce żęby chociaż on był szczęśliwy! Jeśli nie chce bym to ja mu dała szczęście to Ty mu je daj! Proszę... chce żeby oni ze sobą byli bo wydaje mi się że takie formalne związki szybciej się rozpadają. Że jeśli ze sobą będą to ona po czasie mu się znudzi bo już się przekona jak to jest być z nią. Ale ja i tak bym do niego nie wróciła. Wole Rafała ale miałabym satysfakcję że mnie olał dla niej a i tak im nie wyszło.

Żegnam smutna i pocięta.