Tęsknota zabija.

Tak to prawda tęsknota zabija. Przynajmniej mnie. Dziś mam jakiś tai dziwny dzień że cholernie tęsknie za Rafałem! No kurwa nie mogę wytrzymać bez niego! Chce go zobaczyć choćby na chwilę! Ale nie mogę... mój ojciec ;/ eh... on teraz po śmierci mamy straaasznie się o nas martwi a jeszcze Albert dziś wylondował w szpitalu ;( dlatego tata nie pozwala nam nawet na miasto wyjść bo się boi że coś nam się stanie i nie możemy z reszto ekipy na rowerach jeździć nad jezioro! ;( Kurwa co za zjebane wakacje! A ja jeszcze nie mogę wytrzymać bez Rafała! Kurwa... nawet nie mogę się pociąć żeby było mi lepiej bo jest lato i na krótki rękaw chodzę i wszyscy by zauważyli. Dobrze że tych starych sznyt nie widać, opaliłam ręce i się zakryły jakoś. Kurwa... mój stan psychiczny dotyka dna! No co ja mam robić! Kurwa, co?! Pytam serio! Bo w żaden sposób nie mogę ulżyć sobie w bólu. Spotkać się z nim nie mogę, pociąć się nie moe to co ja mam robić? A gdy się ciełam to serio mi pomagało. Może nie na długo ale na kilka godzin pomagało. A teraz jeszcze strasznie się nudzę i nie mogę przestać o nim myśleć! Wrr.! Całe życie mam pod górkę ; Już nawet zaczęłam powoli podrywać Rafała żeby do niego wrócić i nagle buum... nie mogę się z nim nawet spotkać ; Kurwa! Kurwa! Kurwa! Kurwa! Pomóżcie mi bo mnie straaasznie boli! Już nie mogę znieść tego bólu!!

Boli!!